 |
Kolejna podróż, tym razem na Riwierę Egejską zaczęła się dosyć osobliwie. Urzędnicy na lotnisku powitali nas w maskach, ponieważ parę dni wcześniej w Turcji odnotowano kilka przypadków zachorowań na ptasią grypę. Nie zrażeni tym widokiem rozpoczęliśmy podróż po tej części Turcji. Dotarliśmy do Bodrum, Marmaris, Fethiye oraz Oludeniz i jego przepięknej laguny.
|
Fajnym sposobem poruszania się po tej części Turcji jest podróż wynajętym samochodem. W ten sposób dotarliśmy do bardzo ciekawego miejsca w pobliżu Fethiye - "miasta duchów" lub miasta umarłych - Kayakoy. Ale o tym za chwilę...
U podnóża miasta umarłych znaleźliśmy kolejne, niezwykłe miejsce, lokalną knajpkę prowadzoną przez starszą panią. Rozsiedliśmy się na drewnianych łożach ustawionych w cieniu drzew, zamówiliśmy turecką herbatę, a miła Turczynka przyniosła nam wielki talerz oliwek. To jedno z takich miejsc, gdzie naprawdę można odpocząć i
poczuć prawdziwą Turcję.
|
 |