> WATYKAN
<
|
|
Dotarliśmy do Watykanu w czwartek, 7 kwietnia 2005 r. | |
Przyjechaliśmy do Rzymu w
czwartek 7 kwietnia, dzień przed pogrzebem papieża Jana Pawła II.
Niezrażeni informacjami przekazywanymi przez media, o tym że granica
z Włochami ma zostać zamknięta, że 300 km od Rzymu są korki, miasto
nie jest już dostępne dla turystów, a dojście do Watykanu wymagać
będzie kilkunasto lub kilkudziesięciokilometrowego marszu. Okazało
się, iż wszystkie te informacje to stek bzdur, media skutecznie zniechęciły
podróżnych do wyjazdu na pogrzeb, zamiast 5 mln osób, dotarło ich
połowę mniej. Rodziny ostrzegały nas za pomocą SMS'ów i telefonów,
żeby zaopatrzyć się w wodę, ponieważ miało jej już nie być w Rzymie,
a ta którą udałoby się dostać miała kosztować majątek. Tu też media
skłamały, ponieważ wody było w Rzymie pod dostatkiem, rozdawana była
za darmo i każdy z nas mógł dostać jej do woli. Na polach campingowych
i specjalnych placach dla przybywających autokarów z pielgrzymami
było jeszcze sporo miejsca, a dojazd na Plac sw. Piotra nie stanowił
żadnego problemu. Metro kursowało, a wejście na teren w pobliżu Placu
było otwarte. Zajęliśmy więc miejsca przed wejściem na plac i czekaliśmy
przez całą noc aż nad ranem otworzą nam barierki. Włosi przynosili
nam gorącą herbatę, czekoladę, ciastka i rozdawali koce. Było zimno
i niewygodnie spać na gołej ziemi, ale było warto. Udało nam się przybyć
na czas i pożegnać papieża. Przed pogrzebem, po otwarciu barierek,
olbrzymi tłum wtargnął na plac, cała grupa pod naporem tłumu została
rozdzielona, każdy z nas znalazł się w zupełnie innej części Placu
Świętego Piotra. Ale byliśmy tam ! I właśnie to było dla nas najważniejsze.
|
|
Włosi żegnają Ojca Świętego
|
|
Stadion Olimpica, na którym zorganizowano campingi
dla autokarów z Polski
|
|
My dostaliśmy się na plac uniwersytecki Tor Vergata
|
Reprezentant włoskich służb porządkowych
|
Z
a . u d o s t ę p n i e n i e . c z ę ś c i . z d j ę ć . d z i ę
k u j ę . M a r c i n o w i . i . M i c h a ł o w i.
|
|
Copyright ©
2004 Agnieszka Kapelusz, e-mail
Wszelkie prawa zastrzeżone.
|